Rosół gotujemy z różnych gatunków mięsa, choć aby był smaczny, warto przestrzegać pewnych reguł. Jeżeli chcemy ugotować rosół z drobiu, powinien być on raczej z kury (tzw. rosołowej), a nie kurczaka. Do garnka wkładamy przede wszystkim tuszkę (z kośćmi); co do udek, skrzydełek lub piersi zdania są podzielone. Ale drób to także kaczki, gęsi, bażanty czy perliczki. Te ptaki są większe od kur i zdecydowanie bardziej tłuste. Najwięcej tłuszczu znajduje się w skórze i tuż pod nią. Jeżeli chcemy trochę „odtłuścić” nasz rosołek, należy ją usunąć. Z kolei mięso z gołębia hodowlanego czy przepiórki jest bardzo delikatne i zdrowe; taki rosół bywał zalecany dla rekonwalescentów i osób bardzo osłabionych.

Ale rosół można ugotować także z mięsa tzw. „czerwonego” – wołowiny (najlepsza jest pręga i szponder), czy cielęciny. Dla „wybrednych” możemy polecić rosół z królika, jagnięciny czy baraniny. Jedynym mięsem, którego nie używa się do gotowania rosołu jest wieprzowina. Równie smaczny jest rosół z mięsa wołowego z dodatkiem udek z kurczaka. Jest on łagodniejszy w smaku niż z samego czerwonego mięsa, ale też bardziej intensywny, niż gotowany wyłącznie z drobiu.

I na koniec ciekawostka – dla osób, które z różnych powodów nie jadają mięsa, można ugotować rosół wegetariański, z samych warzyw. Gotuje się go tak samo, jak normalny, tylko bez mięsa. Zamiast tego daje się dużo warzyw i sporo przypraw, a gotuje się około 2 godzin. Każdy rodzaj rosołu może stać się bazą do wielu innych zup – pomidorowej, ogórkowej itp.